wtorek, 30 października 2012

Dzien 16. - "Bez mięsa"


Dyniowe tematy...


Święta zmarłych nie lubię, bo jest strasznie smutne. Z resztą nie ma dla mnie większego znaczenia, bo to trochę jak z walentynkami - raz do roku większość hutrem przypomina sobie o zmarłych... A można częściej i każdy raz jest tak samo wyjątkowy (a może nawet bardziej...).

A jeśli chodzi o Halloween, to jest do dla mnie po prostu świetna zabawa i niektóre jego elementy są bardzo fajne! Na przykład dzieciaki łażące po domach z tekstem CUKIEREK ALBO PSIKUS! Super!

Są też dynie, z których można wyczarować wiele rzeczy. Ja w tym roku zrobiłam babeczki dyniowe, potwora z dyni i ususzyłam pestki.

 Babeczki dyniowe 

Do ich zrobienia potrzebne są:

  • 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1/2 szklanki oleju
  • szczypta soli i cynamonu
  • 1 szklanka cukru
  • 1/2 kg ugotowanej do miękkości i zblendowanej dyni
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • łuskane pestki dyni
  • no i foremki na babeczki

Jak przygotować?

Dynię rozgotowujemy i blendujemy. Mieszamy ze sobą suche składniki. A następnie mieszamy ze sobą mleko, olej i jajka. Mleczno-olejowo-jajkową mieszankę wlewamy do suchych składników, dodajemy dynię (ja dodałam ciepłą, nic złego się nie dzieje) i mieszamy łyżką do połączenia składników. Ciasto powinno być lekko grudkowate. Potem oczywiście przekładamy je do foremek, posypujemy pestkami dyni i pieczemy w temperaturze 210 stopni przez 25 minut. Gotowe. Są naprawdę smaczne!


Dyniowy przystojniak

A oto nasz dyniowy potwór, tzn. mój i mojego ukochanego. Ja drążyłam (jakaś maskara - pomarańczowa paćka, wyślizgujące się z rąk pestki i boląca ręka - bez łyżki się nie obejdzie), a ukochany wycinał. Myślę, że podział mimo wszystko sprawiedliwy. :-)


Suszenie pestek...

To naprawdę nic trudnego. Pestki płuczemy, osuszamy ściereczką, rozkładamy na papierze do pieczenia i podsuszamy w piekarniku. Ja wykorzystałam nagrzany po pieczeniu babeczek piekarnik. Ważne - w czasie suszenia pestki warto mieszać drewnianą łyżką i równomiernie rozkładać po całym papierze.


Ach, no i jeszcze dziś rano czekało na mnie wspaniałe śniadanko, przygotowane przez mamę mojego jedynego. Pycha wegakanapka! :D Chlebek wieloziarnisty, pasta z soczewicy, świeża bazylia, kapusta pekińska, żółty ser i odrobina keczupu. :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz