niedziela, 21 października 2012

Dzień 7. - "Bez mięsa"

W podróży...


Dziś wracałam z Mrągowa do Warszawy, więc prawie cały dzień spędziłam w drodze.
Rano chapnęłam dwie kanapki z koperkowym pasztetem sojowym, surówką z pora i żółtym serem.


Obiadu nie zdążyłam zjeść, ale w autobusie opchałam się czekoladowymi ciasteczkami owsianymi Sante.

Kiedy w końcu dotarłam do domu, zrobiłam sobie dwie zapiekanki. Prosto i szybko.

 Zapiekanki z serami i bazylią 
  • 2 kromki chleba
  • 4 cienkie plasterki fety light
  • 2 plastry żółtego sera
  • kilka listków świeżej bazylii
  • 2 plasterki cebuli
  • keczup
Na chlebie układa się kolejno fetę, cebulę, bazylię i żółty ser. Tak przygotowane kanapki zapieka się w piekarniku w temp. 180 stopni, do momentu, aż na żółtym serze zaczną robić się bąbelki. Najlepiej serwować z keczupem. ;-)



Ale szczerze mówiąc, nie jestem zadowolona z siebie. Dzisiejszy dzień, pod względem jedzenia, jest chyba przeciwieństwem zdrowego odżywiania... Gdzie zbilansowane regularne posiłki, gdzie 5 porcji owoców i warzyw, gdzie woda mineralna? Na jutro też nic sobie nie przygotowałam... Dobrze, że mam koło siebie czekoladę na pocieszenie... ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz