poniedziałek, 22 października 2012

Dzień 8. - "Bez mięsa"

Dziś naprawdę mało zjadłam...


Rano pochłonęłam croissanta z czekoladą z piekarni Nowakowski Gorąco Polecam (ja kupuję w tej w warszawskiem Europleksie przy Puławskiej17). Jest niesamowicie dobry - cieplutki, posypany orzeszkami, a w środku ma chyba Nutellę! Niebo w gębie!

www.nowakowskisklepy.pl

Potem w pracy już tradycyjnie kawa, herbata i kanapki - bułeczka ze szczypiorkowym serkiem, rzodkiewką i pomidorem. Dokończyłam też wczorajsze owsiane czekoladowe ciasteczka Sante.


www.ahmadtea.pl - moje ulubione herbatki

Ale największa niespodzianka czekała na mnie w domu! Po powrocie zastanawiałam się, co tu zjeść... i nie potrzebnie! Bo mój ukochany zrobił specjalnie dla mnie wegetariańską pizzę! Oprócz sera, pieczarek, kukurydzy i cebulki, wylądowała na niej moja ukochana fasolka, słodkie wspomnienie z Londynu - Baked Beans! Co więcej, sopód pizzy był domowej roboty! Dziękuję Misiu! :*



Dziś zainstalowałam sobie także w moim telefonie aplikację Drinking Water. Będzie mi przypominała o piciu wody, bo zdecydowanie piję jej ostatnio za mało. Kontrola z góry zawsze się przyda! ;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz