Dziś naprawdę mało zjadłam...
Rano pochłonęłam croissanta z czekoladą z piekarni Nowakowski Gorąco Polecam (ja kupuję w tej w warszawskiem Europleksie przy Puławskiej17). Jest niesamowicie dobry - cieplutki, posypany orzeszkami, a w środku ma chyba Nutellę! Niebo w gębie!
www.nowakowskisklepy.pl
Potem w pracy już tradycyjnie kawa, herbata i kanapki - bułeczka ze szczypiorkowym serkiem, rzodkiewką i pomidorem. Dokończyłam też wczorajsze owsiane czekoladowe ciasteczka Sante.
www.ahmadtea.pl - moje ulubione herbatki
Ale największa niespodzianka czekała na mnie w domu! Po powrocie zastanawiałam się, co tu zjeść... i nie potrzebnie! Bo mój ukochany zrobił specjalnie dla mnie wegetariańską pizzę! Oprócz sera, pieczarek, kukurydzy i cebulki, wylądowała na niej moja ukochana fasolka, słodkie wspomnienie z Londynu - Baked Beans! Co więcej, sopód pizzy był domowej roboty! Dziękuję Misiu! :*
Dziś zainstalowałam sobie także w moim telefonie aplikację Drinking Water. Będzie mi przypominała o piciu wody, bo zdecydowanie piję jej ostatnio za mało. Kontrola z góry zawsze się przyda! ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz